Ostatnio postanowiłem poszperać
co nieco na temat prawa przyciągania, sukcesu w życiu i tym podobnych zagadnień,
nie trzeba było długo szukać by natrafić na perełkę, która aż się prosi o
krytyczną odpowiedź. Odpowiedź, którą adresuję głównie do osób, które wierzą w
cudowne działanie sekretu.
Ową perełkę możemy znaleźć tutaj,
w niniejszym wpisie zamierzam skonfrontować poglądy tam zawarte z moimi.
Zacznijmy od pierwszego kroku:
„1. Otwórz przepływ – zacznij w
luźniejszy sposób myśleć o pieniądzach. Nie spinaj się jak kulturysta na pokazie, gdy
wydajesz pieniądze. Staraj się rozluźniać gdy wyjmujesz z portfela większą
sumę. Nie tracisz ich, tylko wprowadzasz je w obrót i zaczynasz realizować
prawo obfitości.”
Mówiąc prościej: wydawaj jak
najwięcej, nie licz się z żadnym groszem. Według autora, dzięki takim praktykom
zarobimy więcej, jeżeli będziemy więcej wydawać, gdyż uruchamiamy jakieś
tajemnicze „prawo obfitości”. Z całą pewnością uruchomimy obfitość, ale nie u
nas samych lecz u osób którym płacimy. Dla nas oznacza to, że bardzo szybko
obudzimy się z pustym portfelem i czystym kontem.
„2. Wydrukuj swój finansowy cel – jeżeli chcesz mieć na koncie 400 000 tysięcy złotych wydrukuj sobie
taki napis i powieś w widocznym miejscu. Napisz Chcę mieć 400 000 tysięcy
złotych na koncie w 2012. Nakieruj swój umysł na myślenie o tej sumie. Ta myśl
zacznie działać i przyciągać cuda i dochodowe zbiegi okoliczności.”
Chcieć to sobie można, powieś
kartkę nad łóżkiem, nic nie rób tylko patrz na nią, a dowiesz się, że chcesz
osiągnąć swój cel (gdyby nie ta kartka w życiu byś na to nie wpadł, że tego
chcesz). Swoją drogą gdy będę miał trochę wolnego, czasu wydrukuję sobie
kartkę: „Chcę mieć tabliczkę czekolady na godzinę 19-tą” i nie ruszę się
nigdzie z domu, zobaczymy czy na wycieraczce pod drzwiami znajdę chociaż jedną
kostkę czekolady, w końcu eksperyment ojcem nauki, a najlepiej zaczynać w małej
skali. Jestem niemal pewien, że tak jak ja nie zobaczę czekolady, tak Tobie
nikt nie wpłaci upragnionych 400-tu tysięcy, za to jest duże
prawdopodobieństwo, że wylecisz z roboty i szefa nie przekona tłumaczenie, że
nie przyszedłeś do pracy, bo wpatrywałeś się w karteczkę, to znaczy
nakierowywałeś myśli na cuda. Dodam jeszcze, że spotka Cię wielkie
rozczarowanie gdy w oczekiwanym terminie,
nic z nieba nie spadnie.
„3. Rozciągnij żołądek
finansowy – myśl
większymi sumami. Nie myśl o swoich zarobkach w kategorii miesiąca, mów o
rocznych zarobkach. To przygotowuje Cię do przyjęcia większej sumy.”
Wow, 1032,34 zł miesięcznie to
przecież aż 12 388,08 rocznie ! Ale radość naszego małego bogacza szybko
się skończyła, gdy okazało się, że płaci 7 800 zł czynszu rocznie, 960 za Internet,
i inne wydatki tak samo jak zarobki cudownie wzrosły 12 razy, ah to cudowne
działanie prawa przyciągania!
Po co się ograniczać tylko do
roku ? W skali 10-ciu lat w powyższym przykładzie to 12 3880,8 zł, można by tak
zwiększać w nieskończoność, tylko co to da, że te same fakty przedstawiamy w
inny sposób ? Według mnie niczego to nie zmieni.
„4. Dziękuj
za to co masz – Gdy
znajdziesz na ulicy 10 złotych, cisz się tą chwilą. Uznaj to jako dowód
przyciągania, to wychowa Twój umysł do myślenia o tym, że prawo przyciągania
działa w magiczny sposób.”
Jak na razie nie znalazłem nic na
ulicy, więc nie mam za co dziękować, jak już znajdę to podziękuję Bogu/sobie/umysłowi/kosmosowi/komukolwiek
za to, że ktoś teraz piekli się, że zgubił ostatnie pieniądze, które miał wydać
na jedzenie lub lekarstwa. W tym momencie pojawiło się też określenie, że „magiczny”,
co mi się kojarzy z czymś zmyślonym. Pomyślmy: magiczne jednorożce, magiczne wróżby,
magiczny sposób, ale Twoje prawo przyciągania na pewno jest faktem.
„5. Zmień
swój język –
przestań używać tak słabych słów jak zarobiłem, wypracowałem itd. mów, że
przyciągnąłeś do swojego życia 10 000 złotych, nową lepiej płatną pracę.”
Czyli nie pracuj, a przyciągaj. Zrobiłem
kanapkę = przyciągnąłem kanapkę do siebie, nauczyłem się na egzamin = przyciągnąłem
dobrą ocenę, trąciłem ręką wazon = mój umysł zmaterializował odłamki na
podłodze. Kurcze odpaliłem prawo przyciągania, ja już nic nie robię, ja
przyciągam efekty !
„6. Dlaczego
NIE? –
dlaczego masz nie wierzyć w możliwość zarobienia tych sum o których marzysz.
Nie ograniczaj się, myśl o sumach, które Cię podniecają, nie bądź strażakiem,
który gasi swoje finansowe pragnienia. Milion to milion, nie musisz się tego
wstydzić.”
Czemu tylko milion ? Może od razu
miliard ? Raczej powinniśmy zdawać sobie sprawę ze swoich realnych możliwości, a
już na pewno nic nie osiągniemy jeśli będziemy leżeć na kanapie i wizualizować
to co nas podnieca, to poprawi na chwilę nasze
samopoczucie psychiczne, ale fizycznie niczego nie zmieni, co najwyżej pogorszy
sprawę, bo nic nie robiliśmy i teraz jesteśmy wielce załamani, że nie mamy tego
na co się nastawiliśmy.
„7. Otaczaj się ludźmi
bogatymi – jeżeli
chcesz być potężnym finansowym magnesem wejdź w pole ludzi bogatych. Ich pole
jest otwarte na przepływ, jeżeli dołączysz do tej grupy wzmocnisz swoją
umiejętność przyciągania cudów finansowych.”
Podejrzewam, że ten krok opiera
się na starym powiedzeniu: ”Z kim się zadajesz takim się stajesz „
Tylko, że owe powiedzenie dotyczy
cech osobowości, bogactwo to stan portfela. Przebywając z ludźmi bogatymi czeka
Cię całe pasmo frustracji, bo oni mają a Ty nie, będziesz czuł się tym
najgorszym, zawsze w tyle, nawet gdybyś
zarabiał nieco więcej niż dotychczas.
Chcąc być jak oni, będziesz
więcej wydawał (patrz krok 1), zadłużysz się po uszy, żeby tylko żyć jak Twoi
nowi koledzy. Powinieneś także pamiętać, że bogaci ludzie niechętnie zadają się
z biedniejszymi od siebie.
Podsumowując, artykuł ten jest
dobrą instrukcją jak doprowadzić się do kompletnej ruiny zarówno psychicznej
jak i finansowej. Prawo przyciągania zdaje się bazować na założeniu, że podobne
przyciąga podobne – robisz to co lubisz, to dostaniesz tego więcej, niestety w
rzeczywistości jest inaczej – przeciwieństwa się przyciągają, tak więc
osiągnięcie tego co chcesz, zwykle jest poprzedzone ciężką pracą, wyrzeczeniami,
ryzykiem z nikłą szansą powodzenia, ale tego „magicy” od prawa przyciągania Ci
nie powiedzą, oni tylko powiedzą to co chcesz usłyszeć, a nie jak jest naprawdę.